Uta Kokoro - 2012-08-22 23:20:30

Mały sklepik spożywczo-przemysłowy prowadzony przez Marcela Withinga. Można tu dostać wszelakie produkty użyty domowego, a także różne ciasta.
Ciekawostka: Przed sklepem jak i wewnątrz niego jest mnustwo kwiatów magnolii.

Alice "Lacri" Lacrimosa - 2012-09-30 20:33:44

Lacri energicznie otworzyła, już nieco podstarzałe, drzwi sklepiku. - Siemanko Staruszku! - Zawołała radośnie do czarnowłosego sprzedawcy. - Jak tam się interes kręci? Widzę, że słabiutko. - Rozejrzała się po pomieszczeniu. I owszem nie było w nim żadnych klientów.
- Miałaś tak do mnie nie mówić. - Mruknął nieco zdenerwowany sklepikarz. - Po co przyszłaś? - Zapytał odkładając na blat sklepowy tomik poezji. Czytał poezje w każdej wolnej chwili.
Dziewczyna usiadła na krzesełku stojącym przy blacie. - Wiesz po co. - Puściła, porozumiewawczo oczko.
Marcel westchnął ciężko i wolnym krokiem ruszył w stronę gablotki z ciastami.

Aidan.Lice - 2012-12-19 13:25:11

Aidan właśnie szedł ulicą, kiedy poczuł intensywny zapach magnolii i kurując się nim dotarł do niewielkiego sklepiku. Chłopiec od razu podszedł do rosnących dookoła kwiatów. Przyglądał się im chwilę po czym podniósł wzrok do góry, na szyld. Uśmiechnął się i przeczytał pod nosem nazwę sklepu. Otrzepał lekko płaszcz z kurzu i wiedziony ciekawością skierował się ku drzwiom wejściowym.

Blood.Smith - 2012-12-19 13:33:43

Przechadzał się właśnie nieopodal tego sklepu. Zauważył dzieciaka, więc postanowił podejść, porozmawiać. Rzadko kogo tu spotyka, więc chce skorzystać z nadarzającej się okazji. Stanął za chłopakiem, złapał za ramie, by ten się odwrócił przodem do niego.

Aidan.Lice - 2012-12-19 13:42:01

Kiedy poczuł, że ktoś złapał go za ramię wystraszył się, odskoczył szybko ustawiając się do domniemanego atakującego go opryszka przodem, przybierając pozycję obronną. Chłopak nauczył się wykonywać szybkie uniki i uciekać równie szybko, w obawie przed atakiem ze strony mniej przyjaznej części dzielnicy. Ku jego zdziwieniu ujrzał znajomą twarz, uspokoił się trochę i wyprostował.
- To znowu pan? - rzucił marszcząc brwi.

Blood.Smith - 2012-12-19 13:50:22

Przymknął oczy. Spodziewał się takiej reakcji.
-Znowu? Długo się nie widzieliśmy. - Powiedział nieznacznie się uśmiechając. -Mam jednak nadzieję, że nasze spotkanie nie skończy się jak ostatnio. - Patrzył z góry na chłopaka, bacznie mu się przyglądając. - Zdziwiłem się, że tu jesteś. Sądziłem raczej, że będziesz się kręcił po ciemnych uliczkach jak ostatnio.

Aidan.Lice - 2012-12-19 14:15:24

Chłopak zmarszczył brwi, skrzyżował ramiona na piersi i naburmuszył się jeszcze bardziej.
- Chciałby pan. - burknął. - Poza tym, ciężko jest chodzić po ciemnych uliczkach w samo południe. - dodał po chwili.
Było mu wstyd z powodu pierwszego wrażenia jakie wywarł na Bloodzie. Nie dość, że próbował ukraść mu jedzenie, to został przyłapany na gorącym uczynku. Na jego twarzy pojawił się przez chwilę delikatny rumieniec.

Blood.Smith - 2012-12-19 14:20:31

Zmarszczył brwi, patrzy na niego z góry. - Nie łap mnie za słówka...- Spojrzał na jego uszy i ogon, po czym dodał - ...kocie.

Aidan.Lice - 2012-12-19 14:51:55

- Mam imię. - rzucił.
Chłopak odnosił wrażenie, że Blood patrzy na niego z góry i kpi sobie z jego sytuacji, albo pragnie mu w jakimś stopniu dokuczyć. Z drugiej strony jednak nie dziwił się mężczyźnie. Był tylko bezdomnym dzieciakiem, który zmuszony był do kradzieży jedzenia. Próbował usprawiedliwić się przed samym sobą, przecież musiał jeść, a nie mógł przemóc się do surowego szczurzego mięsa...a jednak wstyd sprawił, że nie był w stanie spojrzeć mężczyźnie w twarz. Całym sercem żałował, że nie udało mu się uciec z łupem, na dodatek pech chciał, że wpadał na Blooda bardzo często i raz po raz musiał mierzyć się ze swoim czynem. Szczęściem w nieszczęściu było to, że mężczyzna nie wyciągnął z tego żadnych konsekwencji.

www.mirzec2e.pun.pl www.rip-sq.pun.pl www.peugeot505.pun.pl www.poradydogier.pun.pl www.my-fantasy-online.pun.pl