- The Eden District (forum) http://www.theedendistrict.pun.pl/index.php - Daireler Południowy http://www.theedendistrict.pun.pl/viewforum.php?id=15 - Dom Janis White. http://www.theedendistrict.pun.pl/viewtopic.php?id=66 |
Therru97 - 2012-09-12 17:49:31 |
Mały, biedny domek z podniszczonym ogródkiem, na którym widać wyraźne ślady i pozostałości po wybuchach. Mieszkanko mieści się na brzegu jeziora Matesa. |
Janis.White - 2012-09-18 15:19:25 |
Janis przyprowadziła do siebie Nube. Dziewczyny przeszły przez rozsypany próg drzwi wejściowych, po czym ich oczom ukazał się chaos w czystej postaci. Gdzie nie gdzie leżały porozwalane ubrania, różnego rodzaju kabelki, zwłaszcza kabelki, papierki itp, itd. Janis przeskoczyła nad syfem i zaczęła szukać czegoś po szufladach. |
Nube.Tsukikari - 2012-09-18 18:27:02 |
Nube weszła powoli do domu, i próbowała ominąć sprytnie cały panujący tam bałagan. Po chwili jednak się poddała i tylko starała się nie nadepnąć na większe przedmioty. Nagle zauważyła, że Janis szuka czegoś. |
Janis.White - 2012-09-26 15:04:02 |
- Nie... poczekaj tutaj! Jeszcze w coś wdepniesz - odkrzyknęła Janis, zawzięcie przeszukując szuflady, wyrzucając z ich wnętrz różnorakie dokumenty i śmieci - Cholera... - burknęła pod nosem. |
Nube.Tsukikari - 2012-09-26 16:56:12 |
-Co to?! Czy to ludzka dłoń? - powiedziała cicho zaskoczona dziewczyna. Była przekonana,że rozmówczyni widziała rękę ducha lub jakiej innej zjawy. W życiu nie przypuszczała,że to mogło należeć do jakiejś osoby. - Ale skąd to się tutaj wzięło?- zapytała wyraźnie zaciekawiona. - No i skoro jest ręka... To co się stało z resztą ciała?- ostanie zdanie dodała troszkę ciszej, jakby obawiała się,że jej właściciel, niekoniecznie żywy, pojawi się. Utkwiła lekko zaniepokojone spojrzenie w Janis wyczekując jakiejkolwiek odpowiedzi. |
Janis.White - 2012-09-26 17:51:43 |
- Spokojnie! - odparła pospiesznie Janis - Reszta ciała jest gdzieś w ogrodzie - po chwili dopiero zorientowała się jak to brzmi - Nie ja go, ją tego..um... to nie ja! - prawie upuściła słoik. - Dobra... - wzięła głęboki wdech i delikatnie postawiła słoik na lodówce. - No więc jest sobie taka sprawa... Otóż wczorajszego wieczora, testowałam nowy ładunek..siarczanopotasowy, z dodatkiem aluminium, no wiesz domowej roboty - Nube wykrzywiła brwi, a jej wzrok znów spoczął na słoiku, po chwili dziwacznej ciszy Janis ciągnęła swoją opowieść - No i, no więc, no zdetonowałam do w ogródku, tak jak zwykle. Ale miał odrzut! Mówię ci czad! - odchrząknęła - No, nieważne. Nagle poczułam coś na przedramieniu. Odwracam wzrok i "o k**** na moim ramieniu leży dłoń!", wiesz, no była zupełnie blada i praktycznie pozbawiona krwi, już nie mówiąc o wnętrznościach. Dobra. Wrzuciłam ją do słoika po szkielecie, chyba żaby ,czy coś, nie wiem sama... Podwędziłam kiedyś z sali od biologii w jakiejś podstawówce. Nieważne. Rozglądam się, patrzę, a tam na moim własnym trawniku, a raczej tym co z niego zostało, leżą części ciała. Normalnie ludzkie części ciała. Pomyślałam sobie, że może jakiś cmentarz tu był czy coś, ale potem... - wyjęła coś z szuflady kuchennej - potem znalazłam to - wręczyła Nube niewielką książeczkę w podniszczonej, skórzanej oprawie. - To szkicownik. Znalazłam w piwnicy. Ktokolwiek to rysował, miał nieźle poryty umysł. |