Forum dla grupy http://theedendistrict.deviantart.com/
Rz±d
Kilka s³ów na wstêpie.
W przypadku tego wydarzenia bêdzie ono trwa³o d³u¿ej ni¿ poprzednie. Bêdzie ono równie¿ inaczej zorganizowane, a mianowicie bêdzie narrator, który bêdzie czuwa³ nad przebiegiem i rozwojem akcji. Rol± jego polega na wtr±ceniu sie co jaki¶ czas z postem, który by uzupe³nia³ brakuj±ce informacje lub wprowadza³ jakie¶ wa¿niejsze informacje o otoczeniu wokó³ naszych bohaterów. Tutaj tak± rolê bêd± pe³ni³y Therru i CookieM.
Prosi³abym równie¿ o posty o d³ugo¶ci minimum 5 zdañ. Mo¿ecie pisaæ dwoma postaciami je¶li macie, nie bêdzie to nikomu przeszkadzaæ C:
Tak¿e to wszystko, ¿yczê mi³ej zabawy :3
Offline
Podczas nocy haloweenowej wszyscy zdo³ali uciec, wszyscy poza Janis, której tym razem nie uda³o siê tak zwinnie jak za poprzednimi piêædziesiêcioma razami, przeskoczyæ przez ogrodzenie i mimo jej wieloletniej kariery kryminalnej zosta³a schwytana, nie po raz pierwszy z reszt±.
Wbrew pozorom jej schwytanie nie posz³o policjantom z lekko¶ci±, otó¿ nogawka jej spodni zahaczy³a siê do¶æ porz±dnie o d³ugi wystaj±cy drut, na domiar z³ego okrêcaj±c siê wokó³ i podwójnie wbijaj±c w jego wystaj±c± koñcówkê. Dwójka zak³opotanych policjantów potruchta³a w kierunku przylgniêtej do p³ota Janis. Dom wci±¿ p³on±³ gdzie¶ na horyzoncie, uporczywie gaszony przez stra¿ po¿arn±.
- Ciep³o dzi¶ co? - rzek³a dziewczyna z szyderczym u¶miechem, usi³uj±c wyszarpaæ kostkê z u¶cisku jej zapl±tanych d¿insów.
- Bo¿e...Znowu? - stêkn±³ jeden z policjantów - Który to ju¿ raz w tym miesi±cu?
- Bêdzie z dziesi±ty - odparowa³a Janis prêdko, wci±¿ mocuj±c siê z w³asn± nog±.
- Grozi ci ju¿ co najmniej do¿ywocie - drugi wyci±gn±³ pistolet, celuj±c w stopê dziewczyny - Rêce na kark.
- Panowie! Po co te nerwy? - poczu³a jak po jej czole sp³ywaj± ciep³e krople potu, unios³a rêce w górê.
- Dalej. Idziemy. - powiedzia³ oschle pierwszy z oficerów - Lepiej módl siê, ¿eby nikogo tam w ¶rodku nie znale¼li, bo jak znajd±, to Bóg mi ¶wiadkiem, ka¿ê zgotowaæ ci takie piek³o, ¿e siê nawet po ¶mierci nie pozbierasz.
Janis poci±gnê³a silniej za nogawkê. Policjant trzyma³ ju¿ pistolet na wysoko¶ci piersi, luf± wskazuj±c jej szyjê.
- Szybciej! - wrzasn±³.
Dziewczyna wyprostowa³a siê, a na jej poblad³ej twarzy pojawi³ siê typowy dla Janis u¶miech.
- Szybciej bêdzie je¶li dostanê c±¿ki.
- Zamknij siê! - policjant wskaza³ broni± na towarzysza, potem na jej nogê, tamten wrêcz rzuci³ siê na kostkê Janis i zamaszystymi ruchami pocz±³ z ogromnym wysi³kiem rozrywaæ gruby denim, pomagaj±c sobie ostrym kawa³kiem klucza od kajdanek. Po bardzo d³ugiej chwili uda³o mu siê rozpruæ materia³, w miêdzyczasie jego kolega zaku³ Janis i da³ znaæ kierowcom policyjnego vana.
- Wiêzienie dla mê¿czyzn. Spêdzisz w tej dziurze resztê ¿ycia - powiedzia³.
Nied³ugo potem Janis siedzia³a ju¿ za kratami.
Offline
Obywatel
Nube dowiedzia³a siê o aresztowaniu Janis od jednego ze staruszków w domu opieki. Od emerytowanego policjanta, który niezwykle bacznie przygl±da³ siê jej kartotece. Do koñca dnia nie mog³a przestaæ my¶leæ o tym jak wydostaæ j± z wiêzienia. "Chyba powinnam poprosiæ kogo¶ o pomoc przy tym, sama co najwy¿ej mogê do³±czyæ do jej celi...". Od razu pomy¶la³a o Ince. Problem by³ w tym ,¿e nie wiedzia³a gdzie ona mieszka. Jak tylko wysz³a z pracy posz³a w kierunku najwiêkszego targu i zaczê³a pytaæ o mechanika o imieniu Inca. Odszukanie dziewczyny trwa³o trochê, ale siê op³aci³o. Nube stanê³a przed drzwiami jej mieszkania i energicznie zapuka³a. Czekaj±c na odpowied¼, wci±¿ rozmy¶la³a nad mo¿liwymi scenariuszami przeprowadzenia, w skuteczny sposób akcji. Przede wszystkim musz± dowiedzieæ siê gdzie dok³adnie jest Janis. Gdzie j± tym razem wpakowali...
Z zamy¶lenia wyrwa³ j± brzêk otwieranych zamków. W drzwiach stanê³a zdziwiona Inca.
Offline
Obywatel
Z podkr±¿onymi oczami, zamglonym wzrokiem, ca³± twarz± umorusan± czarnym smarem, w brudnych ubraniach, nie zmienianych chyba od kilku dni, Inca podrepta³a do drzwi. By³a nie tyle zdziwiona, co ledwo przytomna. Jeszcze kilka godzin temu pracowa³a nieprzerwanie nad wa¿nym zamówieniem, które mia³o byæ gotowe 'na wczoraj', ale by³a tak zmêczona, ¿e zasnê³a w trakcie pracy. Po niespokojnym ¶nie, który zdawa³ jej siê trwaæ ledwie sekundy, obudzi³o j± g³o¶ne pukanie do drzwi.
Otworzy³a drzwi i zobaczy³a w nich Nube.
Inca powoli budzi³a siê z sennego otêpienia, a ³omotanie w g³owie zdawa³o siê zanikaæ. Po chwili gapienia siê zmru¿onymi oczami w twarz go¶cia w koñcu uda³o jej siê zapytaæ, ziewaj±c:
- Ta-aak?
Offline
By³a ju¿ pó¼na godzina w nocy. Kan jak zwykle o tej porze zwiedza³ puste ju¿ ulice Edenu. Nigdy nie lubi³ szwêdaæ siê w t³umie, chocia¿ po ostatniej imprezie halloweenowej nieco siê zmieni³o jego nastawienie do innych. Zacz±³ siê trochê bardziej interesowaæ sprawami znajomych i nie tylko.
Przechodz±c obok domu Inki, a wiedzia³ gdzie dok³adnie mieszka ka¿dy obywatel dystryktu, wyczu³ niespokojn± aurê jej towarzyszki Nube. Wiedzia³, ¿e co¶ musia³o siê staæ, a ¿e nie mia³ nic do roboty przez resztê wieczoru postanowi³ sprawdziæ o co chodzi.
Wspi±³ siê na latarniê i zwinnie skoczy³ na ¶cianê budynku wdrapuj±c siê po rynnach i parapetach, po czym zajrza³ przez okno mieszkania Inki.
Offline
Obywatel
-Musisz mi pomóc.-powiedzia³a szybko i minê³a zaspan± dziewczynê w progu- Wybacz, ale nie mo¿emy o tym mówiæ na ulicy. - wyt³umaczy³a po¶piesznie Nube, widz±c lekkie nie zadowolenie Inci. Stanê³a na kawa³ek za ni± i spróbowa³a zebraæ my¶li. Co mia³a jej powiedzieæ, ¿e w³ami± siê do wiêzienia?! Brzmia³o to co najmniej komicznie. Poprawi³a maskê na twarzy i zaczê³a powoli i spokojnie mówiæ:
-Zacznê od pocz±tku. Janis zosta³a aresztowana i umieszczona chyba na sta³e w wiêzieniu. Nie wiem wiele, nawet nie wiem, gdzie dok³adnie mo¿e ona byæ... Jedno jest pewne. Musimy j± wyci±gn±æ! - ostatnie s³owa wypowiedzia³a z niespotykan± u niej stanowczo¶ci± i si³±. Spojrza³a niecierpliwie na dziewczynê, boj±c siê,¿e ta j± wy¶mieje, co chyba Inca zauwa¿y³a.
Offline
Obywatel
Inca odzyska³a pe³n± przytomno¶æ w jednej chwili, ale tylko sta³a w milczeniu wpatruj±c siê w zdecydowan± Nube.
Janis? W wiêzieniu? Mimo, ¿e by³a to powa¿na sytuacja, Ince przemknê³o przez my¶l, ¿e to nie powinno byæ a¿ takie zaskakuj±ce. Przecie¿ Janis l±dowa³a w pace ju¿ wiele razy i zawsze udawa³o jej siê uciec... wiêc co siê teraz zmieni³o?
- Ej, Nube... jaki wyrok dosta³a Janis? - zapyta³a niepewnie.
Zapa³ w oczach Nube przygas³, rêce jeszcze przed chwil± zaci¶niête w piê¶ci mimowolnie siê rozlu¼ni³y i opad³y bezw³adnie.
- Do¿ywocie. Po raz pierwszy dosta³a do¿ywocie.
Ostatnio edytowany przez Inca.Rotachi (2012-11-20 19:01:18)
Offline
-Heh, nie ma czego¶ takiego jak "do¿ywocie". - ch³opak nie wiadomo w którym momencie dosta³ siê do mieszkania. Sta³ oparty w cieniu o ¶cianê. - S± tylko miejsca, z których da siê ³atwo lub bez problemu uciec.
Offline